czwartek, 2 sierpnia 2012

Dzień 26.

   Ola z Mają obudziły się dzisiaj na tyle wcześnie, że przez okno swojej alkowy nad szoferką miały okazję zobaczyć malowniczy wschód słońca. Dla Mai był to pierwszy raz w życiu i była oczarowana. Po śniadaniu podjechaliśmy do centrum Tennant Creek, gdzie Sitki zrobili dumpa i uzupełnili zapasy. Następnie udaliśmy się z Tomkiem na poszukiwanie sklepu, w którym moglibyśmy kupić przetwornicę napięcia, gdyż nasza wczorajszego wieczoru zepsuła się już definitywnie. Udało nam się to po godzinie i lżejsi o sto dolarów wróciliśmy do kamperów, w których czekały na nas dziewczyny z dokazującymi dzieciakami.

W Tennant Creek

Aborygeni


   Ruszyliśmy dalej na południe. Po przejechaniu kolejnych stu kilometrów dotarliśmy do Devil’s Marbles Conservation Reserve, jednego z najciekawszych na świecie zespołu skalnych otoczaków. Podczas kilkudziesięciominutowej wycieczki podziwialiśmy wiele z nich, a na niektóre nawet wspięliśmy się robiąc przy okazji sporo zdjęć.

Pudzianki

Autor

Devils pod Marble

Królewna

Przedszkolaki

Devil's Marbles

   Z Devil’s Marbles resztę dnia już tylko jechaliśmy w kierunku Alice Springs z zaledwie jedną przerwą na ugotowanie obiadu. Na noc stoimy niecałe sto pięćdziesiąt kilometrów przed celem na rest arei. Noc będzie zimna.

Przebieg dziś: 366,60 km
Razem: 5 772,00 km

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz