Nasza
poranna krzątanina zbudziła Majkę, która dopiero po chwili przypomniała sobie,
że przecież dzisiaj musi udawać, iż jeszcze śpi. Zamknęła więc oczka i co jakiś
czas wzdychała „przez sen”. Co się nie zdarza, również Tomuś podczas
przygotowań do zbudzenia solenizantki cały czas rozmawiał z nami szeptem.
Nadmuchaliśmy balony, zapaliliśmy świeczki na torcie i „obudziliśmy” szanowną
jubilatkę śpiewając „Sto lat…”. Majka świetnie odegrała kompletne zaskoczenie,
z lekkim zażenowaniem przyjęła życzenia, a z wielkim uśmiechem laurkę od Tomcia
i resztę upominków. Kilka chwil później zjawili się Sitki z życzeniami i
prezentem, potęgując jej radość.
Maja - 5 lat
Po naleśnikach opuściliśmy kemping w Yularze i
pojechaliśmy w kierunku Kata Tjuta.
Jedziemy do Kata Tjuta
Tam odbyliśmy ponad siedmiokilometrowy
spacer podziwiając piękno tej formacji skalnej.
Początek szlaku
Odpoczynek na rozwidleniu
Na szlaku
Ptaszki przy punkcie z wodą
Widok z Karingana Lookout
W najwyższym punkcie szlaku, na
Karingana Lookout podczas odpoczynku, zrobiliśmy Majce kolejną urodzinową
niespodziankę. Wyciągnęliśmy z plecaka szampana bezalkoholowego, plastikowe
kubki oraz kolorowe babeczki, po czym drugi już dzisiaj raz zaśpiewaliśmy „Sto
lat…” i wznieśliśmy toast.
Dla każdego wystarczy...
Ruszyliśmy dalej i po około czterech godzinach
dotarliśmy do aut. Dzieciaki były bardzo zmęczone, gdyż całą trasę pokonały
dzielnie na własnych nogach. Tylko Nadia jak zwykle skorzystała z usług barana.
Zosia i Lidka z ulubionym wujem
Maja i Tomek z ulubioną mamą
Z Kata Tjuta pojechaliśmy jeszcze na kilka chwil do Yulary, kupić strudzonym
małym wędrowcom lody dla ochłody, po czym ruszyliśmy w drogę powrotną na wschód
w kierunku Stuart Hwy. Jechaliśmy aż do zmroku, zatrzymując się na noc na
punkcie widokowym Mt Conner Lookout. Po drodze przystanęliśmy na moment poprzyglądać
się napotkanym dzikim wielbłądom.
Kamele
Po kolacji zebraliśmy się w naszym kamperze
by całą dziesiątką już po raz trzeci zaśpiewać „Sto lat…”. Majka kolejny raz
zdmuchnęła świeczki, po czym każdy z wyjątkiem Tomka, którego rozbolała głowa,
zjadł kawałek tortu. Myślimy, że dla Mai będzie to niezapomniany dzień urodzin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz